Na pokój moich dziewczynek początkowo nie miałam pomysłu. Urządzając mieszkanie, nauczyłam się, by nie robić tego, co aktualnie mi się podoba, lecz by skupić się na tym, by całość była spójna. Tego zdecydowanie brakowało w pokoju dzieci, był taką mieszanką tego, co akurat wpadło mi w ręce.
Pokażę Ci dzisiaj, co zrobiłam, żeby ten pokój wyglądał przyzwoicie. Chyba się podoba i mam nadzieję, że Tobie także przypadnie do gustu.
Co istotne, zmiany w pokoju dziewczynek były dość budżetowe – trzeba było kupić farbę i ruszyć głową w temacie dekoracji.
Na początku było zielono.
Większość ścian w domu mamy białych i szarych – spokojne bazy, które są dobrym tłem i do których wszystko pasuje. Pomyślałam więc sobie, że w pokoju dzieci powinno być kolorowo. Zielony to taki uniwersalny kolor – pasuje i dziewczynce i chłopakowi, jest całkiem miły i niby uspokaja. Machnęłam więc ścianę na zielono. Nie pomyślałam tylko o tym, że to bardzo mocny kolor – i naprawdę nie pasuje do wszystkiego. Właściwie to niewiele się z nim spina kolorystycznie, a już na pewno nie różowy.
Różowa kanapa
Różowa kanapa kiedyś stała w naszej sypialni. Była średnio wygodna dla dwójki dorosłych osób, więc w końcu dorobiliśmy się łóżka, a ona trafiła do pokoju dzieci. Gryzła się z tą zieloną ścianą niemiłosiernie. W końcu stwierdziłam, że dłużej tak być nie może i trzeba zieloności przemalować. Wybrałam piękny, jasno szary kolor – i , co istotne – wysoce zmywalną farbę. Szarości z różowym grają już całkiem nieźle, więc zaczęło mi się wreszcie podobać.

Domek z washi tape na ścianie
Jedna ściana jest więc szara, reszta biała. Jest to pokój dzieci, więc mimo mojego umiłowania do skandynawskich klimatów, chciałam, by było też kolorowo. Kupiliśmy stoliczek z krzesełkami – oczywiście biały – i wyglądał on nijako w szaro-białym pokoju.
Pomyślałam, że jeśli z kolorowej washi tape, zrobię na ścianie kształt domku, rozweseli to pokój. Poza domkiem, stworzyłam również instalację z papierowych motyli – różnokolorowe, pastelowe owady wylatują z komina (w salonie również mam motylą dekorację – szczegóły znajdziesz tutaj).

Na wieszaku w kształcie sowy wisi organizer, do którego mieszczą się wszystkie kolorowanki. Kredki leżą w małych, kolorowych wiaderkach, które kiedyś znalazłam w Obi.

Stary kufer i walizka
O tym, jak odnawiałam stary kufer, przeczytasz tutaj. Fajnie sprawdza się, jako pojemnik na gry -trzymamy w nim wszystkie nasze planszówki. Ostatnimi czasy, doszła do niego również, przemalowana przeze mnie walizka. Zdecydowanie ułatwia mi sprzątanie – walające się wszędzie zabawki po prostu wrzucam do jej środka.
Drewniany wózek dla lalek przytargałam z nikiszowskiego jarmarku. Piękny, prawda?
Meble w dziecięcym pokoju
Zależało mi, by przechowywanie zabawek miało ten sam patent, co walizka – czyli „na wrzucenie”. Kiedyś starałam się sortować te wszystkie duperelki, ale szybko dałam sobie spokój. Teraz ładuję je po prostu do komody.
Pokój jest długi i wąski, a rozłożona kanapa zajmuje sporo miejsca – zależało mi więc, by komoda i regał były nie głębsze, niż 30 cm – w przeciwnym razie ciężko byłoby się poruszać między meblami.
Pasujące mebelki znaleźliśmy w Ikei – klasyczny regał Billy i komoda Rast. Rasty są sprzedawane w stanie surowym, można je więc łatwo przerobić według uznania. Ja swoje z zewnątrz pociągnęłam rozcieńczoną, białą farbą, a szuflady zabejcowałam w kolorze dębu. Wymieniłam także gałki na białe, ceramiczne.

Ciągle chodzi mi po głowie kolejna przeróbka moich Rastów, więc bardzo możliwe, że wkrótce się za nie zabiorę ponownie.
Billy nie jest najpiękniejszym meblem, jaki można sobie wyobrazić. Ma jedną zaletę – mieści wszystkie nasze książeczki dla dzieci. By nieco go dopasować do dziecięcych klimatów, zrobiłam z papieru kwiaty i rozety, które przykleiłam na boku regału:
Cottonballs, które widzisz na regale, również są wykonane własnoręcznie.
Dodatki do pokoju dziecięcego
Króliczki, które dekorują ścianę, znajdziesz tutaj.

W pokoju zdecydowaliśmy się zrobić we wnęce szafę z lustrem w typie commandora. Na podłodze stoi stoper do drzwi w postaci sowy – dzięki niemu nie ma ryzyka uszkodzenia luster otwieraniem drzwi.

Nad różową kanapą wiszą półeczki na książki kupione w Ikei, oraz małe domki, które znalazłam w Netto. Przymocowałam je do ściany taśmą montażową – szufladki są idealne na małe skarby, takie jak spinki i gumki do włosów, czy zabawki z jajka niespodzianki.

Między półkami przykleiłam naklejkę ścienną w kształcie drzewa – początkowo (czytaj zanim moja córka się do niej dobrała), naklejka posiadała huśtawkę z sowami, ale została ona oskubana przez małe paluszki. Więcej o naklejkach ściennych w mnie w domu znajdziesz tutaj.

Młodsza córeczka dostała od mojej przyjaciółki śliczne literki układające się w imię – zostały przymocowane nad półką również za pomocą taśmy montażowej.
Jak Ci się podoba taki pokój? Zależy mi bardzo, by poznać Twoją opinię – zostaw proszę komentarz pod postem. Chciałam, by było jasno, kolorowo i trochę skandynawsko. Udało się?
Do napisania 🙂
PS. Jeśli jeszcze nie śledzisz mnie na FB, gorąco Cię zachęcam do polubienia mojej strony. Aaaa i podeślij ten post znajomym, jeśli Ci się spodobał – będzie mi bardzo miło!
Bardzo mi się podoba 🙂
Pozdrawiam
http://yourszula.blogspot.com/
PolubieniePolubienie
Fajne zmiany. Podobają mi się zwłaszcza ten wózeczek, waliza pleciona, komoda i ozdoby z papieru. Niedługo metamorfoza pokoju mojego synka na blogu 🙂 Zapraszam też do siebie
PolubieniePolubienie
Również powoli przymierzam się do odsłony pokoju dzieciaków – mam nadzieję, że zrobię to we wrześniu – na razie podkręcam i odświeżam różne meble i dodatki 🙂 Regał billy także posiadam i właśnie ze względu na jego jednak zgrabne gabaryty i pojemność, bardzo go lubię 🙂 Zastanawiam się własnie nad pomalowaniem albo obklejeniem jego’pleców’
Podoba mi się jak przemalowałaś komodę rast – ja ostatnio malowałam regał trofast 🙂
I ten wózek z jarmarku – piękny!
PolubieniePolubienie
Ooo obklejenie plecków tapetą mogłoby wyglądać pięknie! Bo sam w sobie Billy jakoś nie urzeka… ale jest praktyczny, to fakt 🙂
PolubieniePolubienie
Tylko muszę znaleźć odpowiednia tapetę, a z tym może być trudniej… 😉
PolubieniePolubienie
Przepięknie! 😀
Oooo tak, z tym zielonym tak jest! Żeby dobrze wyglądał we wnętrzu, w zasadzie trudno jest go wkomponować… U Ciebie świetnie wyszła zmiana 🙂 Jest pięknie!
PolubieniePolubienie
cudnie urządziłaś pokoik!
PolubieniePolubienie
Dzięki Krysiu 🙂
PolubieniePolubienie
Świetny pokoik, bardzo mi się podoba. Ja mam podobny problem, tylko pokoik malutki i nie bardzo mam na niego pomysł, zwłaszcza na bałagan 🙂 ale Twój wpis podpowiedział mi kilka możliwości.
Cieszę się.
PolubieniePolubienie
Ja tez się cieszę! O to chodzi, by inspirować 🙂
PolubieniePolubienie
Piękny efekt i mnóstwo serca widać na Twoich Zdjęciach! Mam nadzieję, że uda mi się urządzić równie piękny pokój dla mojego synka. Pozdrawiam 🙂
PolubieniePolubienie
Na pewno się uda! 😃👍
PolubieniePolubienie
pięknie, tak minimalistycznie i schludnie 🙂
PolubieniePolubienie
Dziękuję! 😃
PolubieniePolubienie
Bardzo mi się podoba. Jest koloro, ale nie jest umiar , wszystko w dobrych proporcjach 🙂 Bardzo podoba mi się to miejsce z małym biurkiem – praktycznie, a jednocześnie wygląda bardzo ładnie 🙂 Dobra robota !
PolubieniePolubienie
Dzięki!!! 😚😚😚
PolubieniePolubienie
Zrobiłaś kawał dobrej roboty ! 🙂
PolubieniePolubienie
Dzięki Madziu 😀
PolubieniePolubienie
Jest pięknie! Uwielbiam jak we wnętrzach jest tak jasno 🙂 Sama mam ochotę co chwila coś zmieniać w pokojach, a u córeczki to już w ogóle 🙂
PolubieniePolubienie
Mam identycznie 🙂
PolubieniePolubienie
Super! Szczególnie podoba mi się ten szary kolor na ścianie i naklejka drzewo – myslalam o czymś podobnym😊 Fajnie komponuje się wszystko z bielą. Ukradnę kilka pomysłów do siebie😊
PolubieniePolubienie
Kradnij! 😃 po to jest ten blog 😊
PolubieniePolubienie
W modzie są wszelkie beże, szarości… trochę smutno, chociaż z drugiej strony są podstawą do szaleństw. Ja dobrze czuję się w ciemniejszych odcieniach. Lubię gdy w pokoju jest ciemno (chociaż kuchnie zdecydowanie wolę w jaśniejszych odsłonach), wtedy czuję, że jest przytulono i swojsko 🙂
PolubieniePolubienie
Ja zaczynam się przekonywać do ciemno granatowych ścian 🙂
PolubieniePolubienie
Podoba mi się i sama bym sobie taki zrobiła 🙂 może z niewielkimi modyfikacjami. Uważam też, że pokój dla dziecka wcale nie musi być mozaiką, stonowane też są śliczne.
PolubieniePolubienie
Jest tyle kolorowych zabawek, że pstrokate ściany tylko by męczyły 😉
PolubieniePolubienie
Normalny, piękny pokój dla dzieci! Takie właśnie uwielbiam! 🙂
PolubieniePolubienie
Dziękuję! Jesteś kochana :-*
PolubieniePolubienie
Jest pięknie! Chociaż ja sama wolę właśnie takie „dominujące” kolory ścian. Za niedługo będziemy urządzac pokój córce i marzą mi się miętowe ściany.
PolubieniePolubienie
Miętowy kolor jest piękny!
PolubieniePolubienie
Pokój wygląda na prawdę obłędnie. Sama zastanawiam się nad kolorem ścian w pokoju moich pociech. Udowodniłaś, że ściany nie muszą być kolorowe, żeby pokój miał swój klimat i dziecięcy urok. Wszystkie ozdoby i dodatki tworzą tutaj niepowtarzalną atmosferę 🙂
PolubieniePolubienie
Bo szary to dobre tło. Zwłaszcza dla tych wszystkich kolorowych, dziecięcych pierdół 😉
PolubieniePolubienie
Bardzo ladny i praktycznie urzadzony pokoj! A patent na organizacje kolorowanek wykorzystam z przyjemnoscia, jak tylko moj syn zaczenie rysowac 🙂 Nie moge sie doczekac!
PolubieniePolubienie