W tym tygodniu miałam okazję uczestniczyć w szkoleniu z Home Staging’u. W Polsce jest to wciąż rzadko podejmowany i niepopularny temat, gro osób nie wie, czym właściwie jest to pojęcie. Okazało się, że ja również miałam na ten temat mylne wyobrażenie. Zacznę więc może od tego, czym Home Staging NIE JEST.
Czym NIE JEST Home Staging
- nie jest to metodologia wkomponowania kwiatka i dywanika w otoczenie, żeby podnieść wartość nieruchomości
- nie ma również na celu oszukania przyszłego nabywcy i zamaskowania wad nieruchomości
- nie polega na zmianach kosmetycznych i ułożeniu sterty poduszek na łóżku
Ok, czym zatem jest?
Co to jest Home Staging?
Na szkoleniu, tak trochę poetycko, powiedziano nam, że Home Staging, to „spełnianie marzeń klienta o lepszym stylu życia”. Ja bym jeszcze dopowiedziała, że jest to przemawianie językiem korzyści danej nieruchomości – i w każdym wypadku będzie to nieco inna składnia językowa.
Home Stager to osoba, która „edytuje przestrzeń”. Pracuje na tym, co zastane, ale przerabia je w taki sposób, by jak najbardziej odpowiadało na potrzeby potencjalnego klienta.
Sprzedaję nieruchomość. Po co mi Home Staging?
Dam Ci przykład z życia – wyobraź sobie, że idziesz na rozmowę kwalifikacyjną. Zakładasz najlepsze, eleganckie ciuchy, starannie się malujesz (jeśli jesteś kobietą), układasz włosy, pastujesz buty. Po co? Żeby zrobić dobre wrażenie. Ale przecież, jeśli przyjdziesz w t-shircie, wczorajszym makijażu i trampkach, Twoje kwalifikacje będą dokładnie takie same. Więc właściwie PO CO się starać?
Pierwsze wrażenie robimy tylko raz – i chcemy by było ono pozytywne. Nasz pracodawca oceniać nas będzie między innymi przez pryzmat tego, jak się prezentujemy, więc zależy nam na tym, by wyglądać dobrze.
Dlaczego więc z nieruchomościami miałoby być inaczej? Sprzedajemy wnętrze, w którym ktoś powinien CHCIEĆ zamieszkać, zobaczyć w nim siebie, wyobrazić sobie, że jest mu tu dobrze. I na pewno będzie to o wiele łatwiejsze, jeśli stworzymy mu zachęcające warunki. Dokładnie tym zajmuje się Home Staging – sprawianiem, by klient dostrzegł w sprzedawanej przez nas nieruchomości, swój mały raj.
Co zyskujemy dzięki Home Staging’owi?
Co będziemy mieć z tego, że wzbudzimy takie zainteresowanie naszą ofertą? Sprzedamy nasze lokum szybciej i być może drożej, niż przy braku Home Staging’owych zabiegów.
W USA kwota przeznaczana na tego typu działania, wynosi około 1% wartości nieruchomości, co przekłada się na 15% wzrost jej wartości. W Polsce wygląda to nieco inaczej – zazwyczaj trzeba liczyć 3-5% wartości nieruchomości na całość działań Home Stagingowych – domy i mieszkania mamy tańsze, niż za granicą, a dodatki i materiały – w podobnej cenie. Ile możemy dzięki temu zyskać?
Załóżmy, że wartość naszej nieruchomości się nie zmieni, ale szybko znajdziemy nabywcę. Czy jest to wartość dodana? Zrobię małe wyliczenie dla mieszkania o wartości 100 000 PLN.
Ile zaoszczędzę dzięki Home Staging’owi?
Masz mieszkanie, które chcesz sprzedać za 100 000 PLN. Gdybyś miał te pieniądze, mógłbyś je w różnoraki sposób inwestować – przy założeniu, że nie jesteś wytrawnym inwestorem i masz zerową skłonność do ryzyka – włożyłbyś je na lokatę bankową, na dzień dzisiejszy oprocentowaną 3% w skali roku. Po roku miałbyś więc dodatkowe 3 000 PLN. Nie musiałbyś także przez ten czas płacić czynszu, dajmy na to 400 PLN miesięczne. Zatem kolejne 4800 PLN zostaje w Twojej kieszeni. Łącznie to 7 800 PLN, które zostaje u Ciebie z tytułu tego, że Twoja nieruchomość od razu znalazła kupca. Ile wydałeś na Home Staging? Między 3000 a 5000 PLN.
Jesteś więc na plusie, mimo że, nie podniosłeś ceny swojego mieszkania nawet o złotówkę. A przecież dodatkowo istnieje spore prawdopodobieństwo, że atrakcyjne wizualnie lokum, uda się sprzedać drożej, niż takie, które nie robi żadnego wrażenia, prawda?
Popatrz na to jeszcze inaczej – jeśli masz niewynajęte mieszkanie za 100 000 PLN, które czeka na swojego kupca i znaleźć go nie może, tracisz na nim miesięcznie około 650 pln (7800/12 m-cy).
Home Staging – szkolenie
Skoro już wiesz, czego dotyczyło moje szkolenie, w kolejnych postach postaram Ci się streścić, czego się nauczyłam – w takim telegraficznym skrócie. Kurs trwał dwa dni, więc planuję w tym temacie dwa wpisy – każdy będzie streszczał jeden dzień szkolenia.
Udało mi się zainteresować Cię tematem? Czy też zupełnie nie Twoje klimaty? Daj proszę znać, czy ta tematyka Cię ciekawi!
PS. Zapraszam do śledzenia mnie na Facebook’u i Instagramie!
Home staging daje fajne możliwości upiększenia mieszkania. Wiele zmian można zrobić małym kosztem, a mieszkanie, wnętrze zyska efekt „wow” 🙂 Bardzo się cieszę , że szkolenie Ci się podobało. To wielka frajda uczyć się czegoś, co nas interesuje 🙂
PolubieniePolubienie
Oj tak! Tymbardziej, że w poniedziałek wracam do pracy, która mnie kręci zdecydowanie mniej 😉
PolubieniePolubienie
Uważam, że to świetny pomysł, by zlecić coś takiego profesjonalistom. Często jest tak, że kupuje się oczami i jeśli pierwsze wrażenie jest dobre, takim już pozostaje do końca!
PolubieniePolubienie
Dokładnie! Z tym, że w polskich warunkach ciagle jest to temat mocno niedoceniany.
PolubieniePolubienie
Wnętrze w którym czujemy się dobrze i u siebie jest niezwykle ważne.
PolubieniePolubienie
To prawda 🙂
PolubieniePolubienie
Też mi się marzy szkolenie z Home Stagingu 🙂 Ale mimo, że kursu nie skończyłam mogę potwierdzić to, co napisałaś z doświadczenia. Miałam okazję przygotować do sprzedaży 2 mieszkania – pierwsze sprzedało się jakoś w 2 tygodnie, drugie około miesiąca, a oba kupili pierwsi kupcy, którzy się zainteresowali 😉 Poszło ekspresowo. Kończę właśnie obrabiać zdjęcia kolejnego mieszkania, mam nadzieję, że też będzie bezproblemowo.
PolubieniePolubienie
Bardzo mnie zainteresowałaś Madziu
Czekam na kolejny wpis. Nie ma jak argumentacja z wyliczeniem plusów Home Stagingu i zmienia się spojrzenie na sprawę. ( zresztą ze wszystkim tak jest )
A może u Ciebie nastąpi taki czas , że zaczniesz myśleć o pracy która Cię będzie jarać
PolubieniePolubienie
Dla mnie podstawą jest określenie, jakie korzyści jesteśmy w stanie osiągnąć danymi działaniami. To w końcu nie sztuka dla idei! Ela, cieszę się bardzo, że udało mi się Cię zainteresować tematem 🙂
PolubieniePolubienie
Ostatnio kupiłam dom i póki co nie zamierzam go sprzedawać, ale warto dowiedzieć się czegoś nowego, bo muszę się przyznać, że pierwszy raz o tym słyszę.
PolubieniePolubienie
To bardzo ciekawy temat 🙂 będzie go więcej! 😀
PolubieniePolubienie
Słyszałam o tym od osoby, która kilka lat temu próbowała otworzyć swoją firmę z działalnością Home staging. Niestety, małe grono osób słyszało o tym, a jeszcze mniejsze było przekonane, że ma to sens. Mam nadzieję, że to się wkrótce zmieni.
PolubieniePolubienie
Mam nadzieję pomóc tym zmianom 🙂
PolubieniePolubienie
Pierwsze wrażenie robimy tylko raz – i chcemy by było ono pozytywne. – święte słowa
PolubieniePolubienie
Kiedyś muszę wybrać się na takie szkolenie, brzmi ciekawie.
PolubieniePolubienie
Bardzo ciekawe zagadnienie, nawet nie wiedziałam, że takie coś istnieje! 🙂
PolubieniePolubienie
wyjątkowo ciekawe zagadnienie 🙂
PolubieniePolubienie
Jestem trochę sceptyczna ale brzmi ciekawie. Chętnie przeszłabym szkolenie żeby zobaczyć z czym to się je 😉
PolubieniePolubienie
To wpadaj na kolejne posty 🙂 podam do stołu 😉
PolubieniePolubienie
Wow, ależ nowość dla mnie… 🙂
PolubieniePolubienie
Bardzo ciekawy temat sobie wybrałaś, czytałam już wiele artykułów na temat home stagingu, który – na szczęście – jest coraz popularniejszy w Polsce. Jestem ciekawa, co Ty wyniosłaś ze szkolenia. Z chęcią przeczytam. Pozdrawiam, Kasia.
PolubieniePolubienie
Świetnie przygotowany wpis – Home Staging jest naprawdę dobrym pomysłem 🙂
PolubieniePolubienie
Mega ważna sprawa 🙂 Uważam, że HS jest coraz to bardziej popularny i to cieszy 🙂
PolubieniePolubienie
Drobnymi kroczkami… Może za parę lat uwierzę, że może być podstawowym źródłem dochodu 🙂 a temat mega ciekawy!
PolubieniePolubienie
Nigdy o tym nie słyszałam i to był błąd! 🙂 Znam ludzi, którzy dali radę sprzedać swój dom/mieszkanie dopiero po 3-4 latach od wystawienia, to jest dopiero dramat. Podejrzewam, że to musi być bardzo ciekawa praca!
PolubieniePolubienie
Ja właśnie przygotowuję się do sprzedaży mieszkania i myślałam nad zrobieniem czegoś takiego- home staging, dzień otwarty itd. Jednocześnie szukamy czegoś innego – większego mieszkania lub domu i nie mogę się nadziwić jak ludzie, a nawet agencje nieruchomości nie dbają o jakość zdjęć i ich przekaz. Czasami po jednym zdjęciu wychodzę z ogłoszenia – a może warto by było się zastanowić – to jest to pierwsze wrażenie!
A poza tym bardzo mi się podoba Twój blog – inspirujący, często podglądam 🙂
PolubieniePolubienie
Bardzo, bardzo się cieszę! Zaglądaj jak najczęściej 🙂 jeśli mieszkasz na Śląsku, chętnie pomogę Ci w Home Stagingu 😀
PolubieniePolubienie
Fajne porównanie do szykowania się do rozmowy kwlaifikacyjnej:). Uwielbiam programy o home stagingu na domo+. Widać efekty zmiany i to przekonuje, że warto to robić. Pozdrawiam, Renata
PolubieniePolubienie
Warto, warto 🙂 może kiedyś będzie u nas tak, że mieszkania i domy na sprzedaż będą odpicowane 🙂
PolubieniePolubienie
Home Staging to coś czemu przyglądam się już od dłuższego czasu 🙂 Nie ukrywam, że to wszystko za sprawą programu w Domo+… Zazdroszczę takiego szkolenia, wyobrażam sobie jak ciekawe musiało być 🙂
Jestem pewna, że jeśli przyjdzie mi sprzedawać moje mieszkanie, to na pewno zainwestuję w HS 🙂
PolubieniePolubienie
I na bank Ci się ta inwestycja zwróci! 😃
PolubieniePolubienie
Myślę, że taki sposób działania jest świetny i daje ogromne korzyści. szczególnie osobom, które szukają mieszkania z rynku wtórnego i nie chcą od razu go remontować. Zyskuje na tym i właściciel i kupujący. Kupujący jest zadowolony, że nie musi inwestować (wydając na kupno mieszkania często nie ma się kasy na urządzenie), sprzedający, że mieszkanie szybko zeszło 😀 Obustronne korzyści.
PolubieniePolubienie
Ostatnio rozwijam się w kwestii agenta nieruchomosci i stwierdzam, że kluczowe jest to, by było czysto 🙂 trochę HS i wszystko się zmienia!
PolubieniePolubienie