Jeszcze tylko kilka dni i Święta! W tym roku wigilia przypada w niedzielę, więc większość z nas szykuje się na 4 dni z rodziną – no ok, pierwsze dwa bardziej z kuchnią i miotłą, ale potem już tylko najbliżsi.
W tym roku Święta w wydaniu internetowym zaczęły się mniej więcej w połowie listopada. Pamiętam, że byłam tym mocno zdziwiona, bo rok temu – od razu po Wszystkich Świętych atakowały zewsząd bożonarodzeniowe akcenty.
1 grudnia to już prawie oficjalny termin, w którym można rozpocząć przygotowania – ja rok rocznie robię kalendarze adwentowe – w ostatnich latach sponsorowane przez gałęzie (znajdziecie je tu oraz tutaj).
I już prawie doszliśmy do meritum dzisiejszego posta – czyli do internetowej batalii o choinkę. O co chodzi?
Kiedy ubierać choinkę?
Są na fecebooku różnego rodzaju grupy, które z założenia powinny gromadzić ludzi o podobnych zainteresowaniach. W praktyce służą do mniejszych i większych wojenek, ale o tym za chwilę.
Ja interesuję się wnętrzarstwem, więc mój FB to w 90% dom i wnętrze – podpatruję więc, co kręci naród.
Jest grudzień, zatem tematyka świąteczna stanowi rzecz dość oczywistą. I zdarzyło się, że ktoś na początku miesiąca wrzucił ubraną choinkę, chcąc wiedzieć, co inni myślą o jego dekoracji – rozpoczynając tym samym wojnę pod tytułem „choinkę ubiera się w wigilię”.
Obozy były dwa – konserwatywny, ten który stroi drzewko 24 grudnia, oraz liberalny – robiący to wcześniej. Jeśli nie olewa się Świąt, wypadałoby po którejś stronie się opowiedzieć – co też i ja uczyniłam.
Dlaczego nie ubieram choinki w Wigilię?
Moje drzewko ubrałam tydzień temu – dokładnie 9 grudnia. Na spokojnie pojechałam do szkółki, wybrałam ślicznego świerka w doniczce i przytaszczyłam go do domu. Wiosną trafi oczywiście do ogródka, więc zależało mi, by był ze sprawdzonego miejsca – po tygodniu w domu nie sypią mu się igły, jest więc nadzieja.
Swoją drogą, jeśli chcecie przezimować choinkę, to kluczowe jest to, by delikatnie ją hartować – po wyniesieniu z pokoju, postawcie drzewko na chłodnej klatce schodowej, by przywykło do zimna. Wyniesienie go od razu na mróz, z dużym prawdopodobieństwem je wykończy.
Dlaczego nie trzymam się tradycji? Zwyczajnie nie mam na to czasu. Przy dwójce dzieci i tym, że trzeba przygotować kolację wigilijną, nie wyobrażam sobie, że zostawiam ubieranie drzewka na ostatni moment. Niechby jeszcze padły np. światełka – i w wigilijny poranek urządzamy rajd po sklepach w poszukiwaniu nowych – brr, aż się włosy jeżą.
Ubranie choinki wcześniej, daje mi ten komfort, że mogę na spokojnie wszystko przygotować. I jest jeszcze jeden ważny powód – Święta trwają dłużej. Już od tygodnia cieszymy się tą atmosferą, którą wprowadza przystrojone drzewko – i całkiem nam z tym dobrze.
Jaką choinkę wybrać?
To kolejny temat do internetowej kłótni – jaką wybrać choinkę – żywą, czy sztuczną?
Ja pamiętam z dzieciństwa tylko sztuczne choinki – my taką mieliśmy, moje koleżanki i rodzina. Do dziś ten specyficzny zapach plastiku kojarzy mi się ze Świętami bardziej, niż świerkowe gałązki.
Choinka mojego dzieciństwa była wysoka – miała około 1,8 m wysokości – i chuda. Jedyna możliwość, by wyglądała przyzwoicie, to obwieszenie jej czym popadnie – by nabrała niego objętości. Wisiało na niej wszystko – od szklanych domków, poprzez ptaszki, cukierki, na papierowych łańcuchach skończywszy. I była przepiękna – rok rocznie wzbudzała mój absolutny zachwyt.
Nowoczesne sztuczne choinki są gęste i piękne – swoją drogą, prawie niewykonalne, żeby plastikowa podróba nie przebiła oryginału. Prawdziwe drzewko nie bywa nigdy tak idealnym tworem, jak jego sztuczny odpowiednik.
Szczerze powiedziawszy, nie mam nic do sztucznych choinek – jak już pisałam, właśnie takie fejkowe drzewko było moim duchem Bożego Narodzenia przez całe dzieciństwo. Niemniej – jeśli jest możliwość żywej – to bardzo polecam – zawsze to takie hmmm, prawdziwsze.
Jak to jest u Was? Żywa, czy sztuczna? Ubierana w Wigilię, czy wcześniej? Napiszcie proszę, co Wy uważacie na temat choinkowej, przedświątecznej wojny – a może jest jeszcze ktoś, komu Gwiazdka kojarzy się z zapachem plastiku made in PRL?
Do napisania!
Magda
Jedna uwaga do wpisu “Choinkowa wojna internetowa”