Nastał w końcu ten dzień, w którym rozstaliśmy się z choinką. Na dobrą sprawę, miałam takie plany dwa tygodnie temu, ale że wyjeżdżałam na delegację, mąż chciał zostawić przynajmniej drzewko.
Pożegnanie choinki
Choinka doczekała do 20 stycznia i zaczęła wypuszczać nowe gałązki. W tej sytuacji nie mogłam jej wyprowadzić do ogródka, bo zaliczyłaby zgon, a docelowo będzie wysadzana. Stoi więc na klatce i czeka na wiosnę – chyba, że sąsiedzi stwierdzą, że im przeszkadza – wtedy będę miała ją w domu przez najbliższe dwa miesiące (taka alternatywa dla zamiokulkasa).
Tulipany i hiacynt
Drzewko zniknęło, a ja dostałam od męża bukiet tulipanów, co było dla mnie inspiracją do wprowadzenia nowych dekoracji. Dodatkowo, w Biedrze znalazłam hiacynta w szklanej doniczce za 7,99 PLN, więc żal było nie brać. Tym to sposobem, zdobyłam pierwszy prawie-wiosenny zestaw kwiatków, więc wystarczyło dodać do niego kilka elementów, by powstała post świąteczna dekoracja salonu.
Nowe, stare dekoracje
Jeśli od czasu do czasu czytacie mojego bloga, lub podglądacie mnie na Instagramie, zauważycie, że wszystko, czego użyłam, już przewijało się w moim domu.
Latarnię przytaszczyłam z balkonu, wysoki świecznik zazwyczaj znajdował się na stole, a wazon, w którym stoją tulipany, to zeszłoroczna zdobycz z wyprzedaży w Tesco. Szyszki powinny chyba być moim znakiem rozpoznawczym, bo przewijają się w większości propozycji dekoracyjnych – począwszy od tych bożonarodzeniowych, a skończywszy na łazienkowych. Szklane klosze znajdziecie w Ikei i Agacie Meble, a widoczny pod jednym z nich czarny „domek” zrobicie sami ze słomek po napojach.
Lampki całoroczne
Trochę brakowało mi lampek, więc dodałam je na komodę – wieczorem tworzą klimatyczną atmosferę. Zawsze nieco mi smutno, gdy rozbieram choinkę, ale odczuwam też wtedy taki powiew świeżości – w końcu za niedługo będzie wiosna. W tym roku jakoś wyjątkowo nie umiem się jej doczekać – może ze względu na tą pluchę, która panuje od kilku miesięcy. Dziś pierwszy raz spadł śnieg i jest przepięknie – rodzinnie podziwiamy zimową aurę zza okna, bo wszyscy jesteśmy chorzy…
Ciekawi mnie, jak to wygląda u Was po Świętach? Co zastąpiło miejsce choinki? Pochwalcie się w komentarzach!
Do napisania!
Magda
Cudowna aranżacja 🙂 Jasno i stylowo – tak jak lubię. W dodatku te drewniane elementy, ahh…
PolubieniePolubienie
Dziękuję! Bardzo się cieszę, że Ci się podoba 😊
PolubieniePolubienie
Jak zawsze wszystko wygląda gustownie 🙂 U mnie bez względu na porę roku stopniowo pojawia się coraz więcej roślin, ostatnio za punkty z Leroy Merlin przyniosłam do domu jakąś trawiastą (jeszcze się nie wczytałam co to dokładnie jest) a w Ikei upolowałam ostatni aloes – trochę biedny ale szkoda go było zostawić i mam nadzieję, że u mnie odżyje. Także zazwyczaj mam uniwersalne dekoracje, do wszechobecnej szarości mam żółć w dodatkach i dużo zielonych roślin 🙂
PolubieniePolubienie
Piękny wystrój wnętrza z gustem i ze smakiem 🙂 Najbardziej podoba mi się zestawienie kolorów biel, kontrastujące czarne dodatki i żywa zieleń. Podświetlenie komody to świetny pomysł i nie trzeba czekać aż do kolejnych świąt. Jeśli coś się lubi, to po co czekać?! Ja też używam lampek przez cały rok. U mnie zlokalizowane są na karniszu 🙂
PolubieniePolubienie
Bardzo lubię takie jasne przestrzenie. Świetnie to wygląda i te dodatki, bardzo ładnie współgrają:)
PolubieniePolubienie
Zastanawiam się czy to nie krzesła TICHEGO..charakterystyczna forma półokrągła krzeseł z lat 20-30 …piękne i bardzo ciekawa aranżacja 🙂
PolubieniePolubienie
Wiesz, może tak być. Mam je po pradziadku, pochodzą właśnie z lat 20-30 ubiegłego wieku 🙂
PolubieniePolubienie